wtorek, 24 stycznia 2012

Cerebral Incubation ‘Asphyxiating On Excrement’


Soulflesh Collector, album 2009

Dwadzieścia minut zawartości  owego albumu stanowić powinno nie lada wyzwanie dla słuchacza, zwłaszcza, że efekt ten potęguje dość wymowna okładka,  przedstawiająca poćwiartowaną piękność wsadzoną do beczki, znajdującej się nie gdzie indziej jak na plaży. Nie będę odkrywczy, jeśli powiem, że czwórka gentlemanów z Cerebral Incubation zapatrzona jest w bogów z Devourment, jednak od całej masy tępych zaślepieńców, zalewających scenę niczym ścieki ludność w Bangkoku, wyróżnia ich fakt, że mają w tej kwestii rzeczywiście coś do powiedzenia. Album, jadący non stop na skocznym Slamie, przeplatany blastami, kryje w sobie kwintesencję owej stylistyki. Ów Slam nie jest posunięty do granic mózgowej wytrzymałości, jak chociażby ten, wykonywany przez Rosjan z Abominable Putridity, bo dzieje się tu o wiele więcej i dlatego uważam, że należy dać amerykusom szansę na odsłuch i ponapierdalać nieco głową w rytm ich kawałków. Przeciętny fan Death Metalu odpuści sobie takie granie z tego względu, że może wydawać mu się ono zbyt archaiczne, sztampowe czy monotonne. Z kolei starzy wyjadacze, prawdziwi wyznawcy Slamu, zapewne udekorują sobie pokój plakatami z okładką tego albumu i na tym nie poprzestaną. Szczerze mówiąc, niczego w owym albumie nie brakuje; znajdziemy tu  intra z pornosów i zakręconych komedii, brzmienie ‘Asphyxiating On Excrement’ jest bardzo niskie, riffy wybornie dobrane do blastującej i wolno wałkującej chore pasaże perkusji, a wokale, wiadomo, typowe niskie bulgoty i growle z czasem pojawiającą się nieśmiałą świnią. Tytuł albumu mówi sam za siebie i faktycznie, czasem jest tak duszno, że kto wie czy to nie aby emisja ‘brązowych dźwięków’, powodujących nasze duszności względem analnych wydzielin.
4,5/6